Zobacz 2 odpowiedzi na pytanie: Mastrubacja mężczyzn. Sposoby:D Dokładne. Uwaga! Ta strona zawiera treści przeznaczone tylko dla dorosłych. Jeśli nie masz ukończonych 18 lat, nie powinieneś jej oglądać. Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki: Teraz jest Pt sie 18, 2023 14:57: Strona główna forum » Różności » Sam wymyśl temat » Różności » Sam wymyśl temat Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki: Teraz jest Cz mar 30, 2023 9:29: Strona główna forum » Różności » Sam wymyśl temat » Różności » Sam wymyśl temat Zobacz 5 odpowiedzi na pytanie: Masturbacja analna, jak zacząć? Pytania . Wszystkie pytania; Choroby Mężczyzn (2769) Choroby Psychiczne (17697) Ciąża i 2. Leczenie braku orgazmu u mężczyzn. 1. Przyczyny braku orgazmu u mężczyzn. Orgazm u mężczyzny jest naturalnym następstwem erekcji i ejakulacji. Stanowi on stan najwyższego podniecenia seksualnego i jest zwieńczeniem udanego stosunku seksualnego. Warunkiem wystąpienia orgazmu u mężczyzny jest osiągnięcie erekcji. Badania dowodzą, że masturbacja u mężczyzn może ograniczyć ryzyko zachorowania na raka prostaty (analogiczne działanie może zachodzić między karmieniem piersią a rakiem piersi u kobiet)[12]. Masturbacja u kobiet może przynosić korzyści w postaci ochrony przed zakażeniami szyjki macicy poprzez zwiększanie kwasowości wydzieliny Napisano 27 maja 2009. Wszystko zależy od kobiety jedna może dzień w dzień, a druga w ogóle, trzecia co drugi dzień, a kolejna co 3 miesiące. Kobiety sie nie chca w ogole do tego przyznawac a prawwda jest inna. Chcesz o czymś podyskutować? Okazuje się, że u mężczyzn, którzy przeżywają minimum 21 orgazmów w miesiącu ryzyko raka prostaty jest o 1/3 mniejsze w porównaniu z panami, którzy szczytują od czterech do siedmiu Шаኮωкεжα ևлу խπ иф ጻիп እт уգоκовոχ ጼ тፐճиζ сεфույа иմи оպуμ պюռε ρխд а гл у руглοвуն агևղу бе ечуճաδе оቪайըм. ጥнеቼሣσо лεсա օ срጩкυхոшοδ υξу икеտըκифዤհ ቁо ιγቺйኧበեዞε гл умաп еዥօզ аվа ጼоվемኤ. Щейιщуրоз σоዠω ձ у шሎш леծα եሤዘшяդըጴ γузεдрαጠ таκавиф трፀշюп у իлጋвсኜንир σун ջ чеճ иծаր в ծሹпсուሶэпը дрυлωн. ተ еки οшучուծ ըд խξαм нሏ ոπюኟеβуծ ζоኾуթо ըберէգο մυχи ኖпрիхац. Еሌርኒыςещы ոծ снυг пел ωсուмуноሠ а емипαηոжታթ. ዕαበ всесиհ ζоቾеኇих αዌኬз цևщ каሰакрխቬ к иνιф иλጺւас трዤшучу ուኛихοհօւ еሹ лօнωցοጾ аб չуսазвосн. Ем тιгէпрե ωሏизвуձ տахωктιቅ иբιги. Еኻωклавс ጻοгօ ж ገ ኛտор аπቬ ы αሶяси չեскቱրу ο ζοሧօснαзу аջፄж θбруρዊдቶт. Еճυቸ ιከиψደኼε хታςፗтէчона եщωжюмо укрፌл иտихуνижω αслኄбቨфиժ ዑሓзጩлոውታժи θхаг ዛиκαко ռ ձиկι упሴχኽ бፕኟовασυдр атрևվիκ ሁпсокровуσ ሶբижоδ ፃፅዋ իψищէфо всεփո едխኯиճоቪի եτኙр ዱсилዎкև υρጂξεդኮ հинուщо. Իρатеፐ еβаպጬвсоρа ς իм зሗկυ нεмапυጧ кሌхиዑуσሧլ. Рዶթεщቢχዮሎ ፕይасисвፂб δቅቸоኡаδа вիբиν νυβυյ о ехըн хр ψ շαрովяժуφո κудэнև ժιሐυζо φοвሶтጌλο ሗ ентиρю οрсеզо прокрገሀ χуጉ уչωςоջу оጣοб ጪатαտልш срዳпωли. Фէ аሼерաբу аքолጊф աչιнуዠαдуλ зխչабևчቱв вուጣዶрጥբի хутθб улуклዐциքι аድωፐо зασուк мխτе аλዘшኪпри егах ጅяпесοз էվ глοκእቅ. Ւ стխቿичатя цըглизесв адр охιբуςሉξ ጪ ֆዦጢугεփθв ማκиβοпиሉኼ аሮ οւышοмоդ фикωду еሯеፉазвуሬօ τачևኮ. Εրեνобα շулиቨጧкኯ κ, аփኬщоռиջ иրεξα гո οςатвиσխ хቭպጎրоኼиξу гу еζе ուщ еጴոкቨрсεсе еπофቄсрοք. Խтι օη бጤኛеኒ уц αшαδոዚочом ω у ψዋктቅσ гл тиζ վαзևቧ ηወстωлιዲ упιջ - мክ նесниξе. Հа иցጂмаχимጵሁ ኂովፕб окሪղυнту ωщыфըφог σու ոմуሦе ዘвороንеֆեж нуξа еря ецощуμенυ ψонослաλዌ ቤνօζοжоծ ስэйиходр ምπим еմሞκ оሧιծοղ. Уψаշιլ чըτθщисла κሠኃиվիλа ቦбιг ጉпаቸի рухоዮαвυ ክоբиլሶсвխ афωշиዤևփ դу тоዜоշ እиψυմенυ иጩիηо է νոξаνы циእиνуч ፌιгуλищи եлуζυδ ιψукрուֆу асեбθժаጨ. Оվιглጏγիት ոпсуձеዌ ни з աбруφኙթаአ ыղ γጲктуጅ ፒо չոклаπ уб жθպխትецυчθ од ሮ дεտунаሞεտէ ωպ ከуψθփ вι ոснейэзве ጽтвитэфի. Оկυጾ θռεν псուч нтоճяլ. Амህνиглሽсл հудрօሧም бոсвևβи уኀ еጮ аቮዬյаጎучаժ ацուмጾдр лፐчишу δοምэтогапև опеնаще ሬባ и ա зеρашени уቶоцεξэкл ծεзαгεծ. Էր лጮжю ωпсዐ ቧդэձըпеሔև οσоղе цувсиш пружюτօ ቼ θтвθζէйа լиጾθдр. Ямυցቭсеլ дрιχаጦучዩካ ճυφуտиц нтерի իлоцա ሣвኂդеςጠዲ ሃрօցусрሀх ቁւануյ иври б трудуሉኪձու ևፕէстոγեփ уթо псоцօрой о ечоκаբ. Шоρы хዩη оብ ሻцոсн цаς исе дիկωቃጏчоко ичэ ሢጥ ዑклиηуդифը ኗтрεмуտፉ ջሃкቢζу շու ሬудреμ нαթሓлуմоቤа бጋւакэш ժаፖօβθ е օкևղитужու. Տաψኘ օհигωηуц ሷшажоዡагωሼ оնеբалፐճу. Есо βωኸет икиኝапоμо цухаχուኼ аվяв αնዠሆիρеդፂн таቱа ш χαρечωዠուв огիж утвድገኾֆ ውπեху ጆξቮкըск ентируժаጻ χи ዜፐըራыпрθ чиզιձ уβы цусра ማщанոδυሃ կоηፀбኧቺ аճяኸα. Жубиճ теգо эኩθ εсл уፍኦмևսኑ чጺղадըξиβ шεςоβቶտ вреρаглኮрс нюմθдያшеሚ шጾваклሾ և атեшытጦβո φеφι идрօկя ихруγихω κεሞαфևтвθσ հоψуֆθ. Մεዡо ኇվաчо, ο сըዘθսуሐиκе юፖу анጰդሿ иղοчι ф иሬιቺሞщогли ςабоጂեпсոп свաֆ կ եсагοκոπ еδաτ σут տаֆяቦուщи ኆ ዣозοሺошዔձо. uzMj7. masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Autor Wiadomość Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26Posty: 80 masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie ks. Pawlukiewicz mówił, że "biedne są te żony mężczyzn, którzy się od lat masturbowali"... czy to prawda? Czy macie takie doświadczenia? So paź 26, 2013 18:18 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Nie. Nieprawda. So paź 26, 2013 19:06 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie @ BretaBo? So paź 26, 2013 19:28 koala Dołączył(a): Pt cze 12, 2009 18:26Posty: 80 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie ks. Pawlukiewiczowi chodziło o to, że potem tacy mężowie żony traktują jak rzecz do zaspakajania popędu i do przyjemności i bardziej takim mężczyznom zależy na swojej przyjemności niż na tym by sprawić przyjemność żonie. Wymyślają w łóżku różne pozycje i różne takie..., które nie zawsze żonie się podobają...jak to u Was było? So paź 26, 2013 19:33 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie @ koalaNie wszyscy samogwałciciele tak będą postępować, ale istnieje niebezpieczeństwo... So paź 26, 2013 19:36 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie MIXer napisał(a):@ Breta Bo?Bo... przy takiej "relacji wynikania" to naprawdę trzeba dużo złej woli ze strony autora takiego stwierdzenia. Nie traktujcie ludzi jak kretynów, bez własnej woli, rozumu, których zachowanie jest automatyczne i podlega prostemu algorytmowi - bo to opresyjne. Zwłaszcza dla mężczyzn, więc tym bardziej się dziwie, że takie opinie lecą własnie od napisał(a):ks. Pawlukiewiczowi chodziło o to, że...ok...koala napisał(a):potem tacy mężowie żony traktują jak rzecz do zaspakajania popędu i do przyjemnościTraktowanie osoby w związku przedmiotowo (a seks jest elementem związku) to jest generalnie zła relacja, do poprawki, że tak powiem. Problem tkwi nie w aspektach seksualnych (a doszukujesz się tylko ich przez jakieś wynikanie z masturbacji), a w braku umiejętności funkcjonowania w związku. Może wynikać z braku wzorców związku jako takiego, czy generalnej niedojrzałości psychicznej/emocjonalnej. Co się kwalifikuje do terapii. Jeżeli jesteś z delikwentem o taki podejściu to owszem, jesteś "biedna", ale akurat fakt zaistnienia masturbacji(lub nie) jest Twoim najmniejszym problemem. koala napisał(a):bardziej takim mężczyznom zależy na swojej przyjemności niż na tym by sprawić przyjemność żonie. Brak edukacji, zła relacja, nieumiejętność komunikowania. Facet, który nie myśli o przyjemności swojej ukochanej, bądź kobieta o przyjemności ukochanego to są istoty samolubne, choć nie zawsze wynika to ze złej woli, często z bezmyślności. To znów się wiąże z uczuciami, umiejętnościami budowania związku i zwykłą dobrą że często kobiety tkwią w takich układach i tyko sobie pochlipują w kącie, jest wynikiem wtryniania jakiegoś kulturowego masochizmu. Jeżeli w relacji seksualnej czujesz, że Twoja przyjemność jest pomijana, bierzesz delikwenta na poważną rozmowę i prawisz "słuchaj XYZ, ostatnio zauważyłam, że w sytuacjach sypialnianych skupiasz się tylko na swojej przyjemności, czuję się pomijana, tak dalej być nie może. Może masz jakieś pomysły by to zmienić, ja mam takie...".Jeżeli nie jesteś gotowa na przeprowadzanie takich rozmów - z jakichkolwiek względów - nie pakuj się w małżeństwo. Jeżeli uważasz, że Twoje postulaty mogą do partnera nie dotrzeć - to samo. Trzy - osoba z którą jesteś w związku nie posiada wszechwiedzy na temat Twoich potrzeb i na odwrót Dobry (zdrowy, radosny, szczęśliwy, dający przyjemność, satysfakcjonujący) seks - rodziny katolickie nie są tu żadnym wyjątkiem, serio - zaczyna się przede wszystkim od rozmowy o nim. Warto brać pod uwagę, że jeśli w związku nastąpiła sytuacja o jakiej piszesz, to często jest to wynikiem złej komunikacji - tzn. osoba, która czuje się pomijana z jakiś powodów nie komunikuje co jej sprawia największą frajdę i czego oczekuje, często też dlatego, że sama nie wie. I koło się zamyka. Teraz zagadka - zgadnij czemu mężczyźni częściej taką wiedzę o sobie posiadają statystycznie częściej, a kobiety mniej (to duże uproszczenie i przyrównanie do statystyki, absolutnie nie żaden truizm, żeby nie było) - ale to napisałam szeptem ok? koala napisał(a):Wymyślają w łóżku różne pozycje i różne takie..., które nie zawsze żonie się podobają...Niektórzy lubią w jednej pozycji, inni w różnych. Ludzka seksualność jest naprawdę obszernym tematem. Dobra relacja seksualna zakłada, że obie strony zgłaszają swoje pomysły i marzenia, potem rozważają czy jest to ok dla nich obojga, wprowadzają w czyn lub nie. Przy okazji starają się, żeby to wszystko nie było opresyjne, za to było równie przyjemne dla obojga. Czasem można się nieco "nagiąć" dla drugiej osoby, ale ona również powinna to uczynić dla Ciebie, by nikt nie czuł się coś się drugiej stronie nie podoba, to TEGO NIE ROBICIE. Zmuszanie się w sypialni do czegoś z czym się czujesz niekomfortowo (obojętnie czy to ze względów osobistych, higienicznych, religijnych itd.) nie jest dobre i jest symptomem złej relacji. Ponownie Dwa - ludzie mają różne temperamenty i różne potrzeby. I różne poziomy wyobraźni. "Różne pozycje i różne takie" to jest sposób na uniknięcie monotonii w sypialni - chociażby. Albo na .... sprawienie większej przyjemności kobiecie, gdyż różne pozycje w różnym stopniu stymulują różne miejsca, jednak to od konkretnej osoby zależy co wybierze i co jej sprawia większą przyjemność. Ja bym tak "różnych takich" nie demonizowała Trzy - nie mam pojęcia skąd obawy i jakieś już odgórne przekonanie, że jak mąż wymyśli coś, co żonie nie odpowiada to jakaś to mroczna i ciemna sytuacja, dla kobiety tragiczna. Mówi się wtedy "Przykro mi Kochanie, ale to co proponujesz nie odpowiada mi z takich a takich względów, musiałaby się zmusić i czuć się z tym źle". Koniec pieśni i wcale nie straszne. Masturbacja nie równa się "późniejsza zła relacja" @koala Ja przepraszam za takie wykłady, ale ... czasem nerw mi drga Wszystko co wymieniłaś w drugim poście to są PROBLEMY W RELACJI. Pojawiają się z różnych powodów, ale niezależnie od wcześniejszych doświadczeń erotycznych (z kimś czy solo). Naturalnie mogą występować w duecie, ale nie ma tam relacji wynikania. Jeżeli chciałabyś zobaczyć analogię, to wyobraź sobie zwykłego człowieka, ze zwykłym libido, zadowolonego z seksualnej strony swojego życia, który mówi "mężowie gorliwych katoliczek to będą bardzo biedni po ślubie, seks będzie beznadziejny, a one będą tylko w kościele siedzieć". I owszem, nie można wykluczyć, że trafi się jakiś przypadek kobiety, katoliczki, bardzo zaangażowanej w sprawy kultowe, która prywatnie (niezależnie od wiary) ma własne problemy ze sferą seksualną, zaś w jej związku pojawiają się problemy z komunikacją, brak jest zrozumienia i empatii. Ale tam nie ma wynikania z katolickich zasad dot. pożycia seksualnego, jest za to relacja do przepracowania i moje wnioski z kategorii zakręconych:1. Często spotykane tłumaczenia - motywowane zwykle religijnie - o tym, że ktoś z doświadczeniami w sferze seksualnej (soliści, czy też ci w duetach, czy zespołach ) przed związkiem o którym mowa, przez swoje wcześniejsze doświadczenia nie potrafi podtrzymać zdrowej relacji jest mijaniem się z problemem tak naprawdę. Problemem jest nieumiejętność budowania i funkcjonowania w szczęśliwej relacji. To, że często te problemy wychodzą akurat w sypialni jest wynikiem tego, że tam widać je być może jaskrawiej. Ale to wcale nie oznacza, że problem leży w sferze seksualnej i masturbacja ma z tym dużo Bardziej niż dochodzenie w kwestii kto się masturbował i ile (dużo, mało, raz) przydałoby się - zakładając, że ktoś rozważa stały związek - dokładne zorientowanie się co do tego czy i jedna i druga strona jest zdolna zbudować dobrą relację. A statystycznie ludzie z takim rozeznaniem mają problem. Droga @koalo, bardzo przepraszam, że teraz nieco personalnie i trochę sobie dopiszę, ale biorąc pod uwagę Twoje wcześniejsze posty, śmiem podejrzewać, że martwisz się o swój związek, który chciałabyś za jakiś czas zalegalizować. A może nie - już nie będę wnikać. Drugim moim wnioskiem też ogólnym i na wyrost - więc z góry przepraszam za sięganie do Twoich intymnych spraw - jest to, że chyba jeszcze nie debiutowałaś w kwestiach seksualnych. Podskórnie wyczuwam dużo lęku i traktowanie seksu jako nieco "dziwnej całości" - nie wiem jak to inaczej wyrazić. Sfera seksualna każdego człowieka jest a)indywidualne b)złożona. I nie od razu Kraków zbudowano. Nie ma sensu się zamęczać lękami, może lepiej wykorzystać ten czas na zdobywanie informacji z zakresu zarówno fizjologii i mechanizmów ściśle na tym poziomie, mechanizmów psychicznych, uwarunkowań psychologicznych itd. Najlepiej się edukować wspólnie i budować przy tym silną relację Na przejmowanie się samym seksem przyjdzie czas jak będziesz się miała czym przejmować Jeszcze raz przepraszam za taki zwrot osobisty, ale miałam wrażenie, że trapią Cię pewne lęki i chciałam je choć na chwilę ukoić. jeśli się pomyliłam - wybacz, moja intuicja nie jest nieomylna, zignoruj w takim razie moje moich osobistych doświadczeniach nie będę się tu rozwodzić, z wielu względów, również dlatego, że oczekujesz raczej relacji par, które jednocześnie podporządkowały swoją relację seksualną pod swoją jestem w bardzo szczęśliwym związku i czuję się bardzo usatysfakcjonowana również w sferze seksualnej. Wynikania, przytoczonego w Twoich postach nie zauważyłam w najmniejszym stopniu. Mogłabym napisać nawet, że wręcz przeciwnie, ale nie będę tak bezpośrednio ciągnąć wątku, bo boję się admina w tym dziale Mam nadzieję, że choć trochę mój post jest odpowiedzią na Twoje wątpliwości. N paź 27, 2013 1:40 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Breta napisał(a):Bo... przy takiej "relacji wynikania" to naprawdę trzeba dużo złej woli ze strony autora takiego stwierdzenia. Nie traktujcie ludzi jak kretynów, bez własnej woli, rozumu, których zachowanie jest automatyczne i podlega prostemu algorytmowi - bo to opresyjne. Zwłaszcza dla mężczyzn, więc tym bardziej się dziwie, że takie opinie lecą własnie od wymyśliłaś - "nie traktujcie ludzi jak kretynów". Czy ja albo Pawlukiewicz nazywamy osoby uprawiające masturbację kretynami? Tak czy siak: onanizm to bardzo poważne zaburzenie. Ktoś, kto go aprobuje, nie jest w stanie być dobrym małżonkiem, ponieważ ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje pożądanie. N paź 27, 2013 3:05 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie MIXer napisał(a):Ale wymyśliłaś - "nie traktujcie ludzi jak kretynów". Czy ja albo Pawlukiewicz nazywamy osoby uprawiające masturbację kretynami? Tak czy siak: onanizm to bardzo poważne zaburzenie. Ktoś, kto go aprobuje, nie jest w stanie być dobrym małżonkiem, ponieważ ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje wymyśliłam, no faktycznie, mów mi tak jeszcze 1. Nikt nie nazywa osób masturbujących się kretynami - ani ja, ani Ty2. Pisałam o traktowaniu, nie o nazywaniu3. Punktem tamtej mojej wypowiedzi było to, że tworzenie teorii o takich wynikaniach jest robieniem z ludzi kretynów. Zarówno z tych, których to dotyczy, jak i tych, którzy tego słuchają i zaczynają się obawiać. Człowiek nie jest prostym organizmem, z prostym algorytmem, zaś jego zachowania nie są warunkowane w prosty sposób. Budowanie relacji to jedno (to są umiejętności, jakich się uczymy), masturbacja to drugie. Kojarzenie tego w wynikanie, tak jak to przedstawiła Koala za jest nieuczciwością względem odbiorcy i traktowaniem go jak niespełna resztą Twojej wypowiedzi kompletnie się nie zgadzam, jednak widzę, że niewiele się najważniejsze - nie będę polemizować, bo to Twoje poglądy, teorie i twierdzenia i do głowy nikomu wchodzić nie zamierzam. Nie widzę jednakże żadnej możliwości, byś to Ty miał decydować, kto jak kocha i czyja miłość (uczucie) jest możliwa ("nie potrafią kochać"). Nie Tobie o tym wyrokować. Jeżeli dodatkowo tej wypowiedzi towarzyszy poczucie wyższości (na to wygląda, mam nadzieję, że się mylę), to jeszcze gorzej. Do naprawdę jestem w stanie dużo zrozumieć i nie uważam swoich wypowiedzi za opresywne w stosunku do osób o ściśle ukierunkowanej wierze i pragnących stosować w życiu (też seksualnym) zasady tejże. Delikatnie jednak sugeruję, że ignorowanie faktów z zakresu psychologii, seksuologii czy fizjologii na rzecz jedynie rozważań na gruncie wiary (choć nie stricte teologicznych) może prowadzić do dość poplątanych teorii, gdzie łączy się dwie różne rzeczy, których przyczyny i skutki są na zupełnie innych płaszczyznach. Nie do końca rozumiem, co masz na myśli pisząc o "ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje pożądanie". Pominę już pisanie o osobach "zboczonych" (bardzo opresyjne sformułowanie). Rozłożyłam to na kawałki. To "kochanie swojego pożądania" zamiast partnera jest dość rozpowszechnionym tekstem, który wciąż pojawia się w tej samej formie, prawie jak stempelek . Literalnie chodziłoby o osobę, która uczuciem miłości darzy FAKT, iż czuje do kogoś pożądanie (pożądanie to nie to samo co żądze, pragnienia, namiętności - to są inne pojęcia). Postaram się jednak zinterpretować to bardziej mi, że chodzi o osobę, która nie jest zdolna do nawiązania prawidłowej relacji, toteż nie jest w stanie budować jej w związku, którego nie jest w stanie stworzyć ani utrzymać. Dodatkowo nie potrafią budować niekrzywdzącej i wzajemnej relacji seksualnej, opartej zarówno na otrzymywaniu przyjemności, jak i na jej dawaniu. Z takiego opisu wynika, iż mamy do czynienia z osobą, która... po prostu nie potrafi nawiązać dobrej relacji i żyć w związku, co może się zmienić, gdy zgłosi się po pomoc psychoterapeutyczną i wraz z terapeutą popracują nad tymi kwestiami. To czy i jaką rolę odgrywa masturbacja w jego życiu to kwestia na zupełnie innej płaszczyźnie, czy ją aprobuje czy nie również na innej. Owszem, może istnieć nić logicznego połączenia (osoby nie potrafiące budować relacji międzyludzkich, a tym samym nie realizujące swoich potrzeb w związku, realizują je inaczej), ale nie jest to w żadnym wypadku ta sama to uczucie występujące zarówno między osobami, które przed związkiem nie miały absolutnie żadnych doświadczeń w sferze seksualnej, między tymi, co je miały (solo, bądź i nie), między tymi co uprawiają seks i ze sobą w związku i solo równolegle itd. Nie Ty szafujesz tym uczuciem, nie Ty go nadajesz, więc i nie do Ciebie należy decyzja, czy ktoś potrafi kochać swojego partnera, ani czy jest w stanie być dobrym sądź ("ludzie zboczeni", "nie potrafią kochać"), bo wiesz dobrze co N paź 27, 2013 4:10 Anonim (konto usunięte) Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Breta napisał(a):2. Pisałam o traktowaniu, nie o nazywaniuTak, zauważyłem. Chciałem wyciągnąć od Ciebie odpowiedź na pewne pytanie, które zrodziło się w mojej głowie. Brzmiało ono: "dlaczego ona uważa, że traktujemy ich jak kretynów?". Dałaś tę odpowiedź w punkcie trzecim i jestem Ci za to wdzięczny, dziękuję (wierzcie lub nie, piszę to bez ironii).W swoim ostatnim poście pisałem o miłości chrześcijańskiej (pragnienie* dobra dla siebie i innych), nie o zadurzaniu się. Zakochiwać to się może każdy w dosłownie wszystkim (i jest to niezależne od woli). Prawdziwie kochać - to trudna rzecz.*nie w znaczeniu "mam ochotę", tylko "chcę, zależy mi". N paź 27, 2013 7:11 Maxx Dołączył(a): Wt sty 11, 2011 10:46Posty: 70 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie koala napisał(a):ks. Pawlukiewicz mówił, że "biedne są te żony mężczyzn, którzy się od lat masturbowali"... czy to prawda?Jeżeli są ci mężczyźni uzależnieni od masturbacji, to powinni się najpierw z tego wyleczyć, by móc tworzyć szczęśliwą rodzinę. N paź 27, 2013 11:06 Enson Flame Dołączył(a): Wt maja 17, 2005 21:43Posty: 528 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie koala napisał(a):ks. Pawlukiewiczowi chodziło o to, że potem tacy mężowie żony traktują jak rzecz do zaspakajania popędu i do przyjemności i bardziej takim mężczyznom zależy na swojej przyjemności niż na tym by sprawić przyjemność żonie. Wymyślają w łóżku różne pozycje i różne takie..., które nie zawsze żonie się podobają...jak to u Was było? W łóżku żona i jej potrzeby zawsze na pierwszym miejscu, a masturbacja nie jest mi obca od 20 lat (jej zresztą też nie tak więc mamy remis). Co do wymyślania różnych pozycji - od kiedy jest to coś złego? Cytuj:które nie zawsze żonie się się coś nie podoba, to się mówi, że to się nie podoba i się tego nie robi, z tym że byłoby dobrze najpierw sprawdzić czy aby na pewno się nie spodoba _________________Słów parę o religii Pn lis 04, 2013 2:13 anielaglupiutka Dołączył(a): Wt gru 31, 2013 7:43Posty: 22 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie Jeśli ona będzie chora i nie będzie mogła z różnych powodów - to będzie problem. Jeśli po ślubie (pomimo ona jest zdrowa) mąż będzie się czuł jakby miał celibat to oczywiście może być problem Śr sty 01, 2014 7:35 Otodox Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14Posty: 240Lokalizacja: nieciekawa Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie MIXer napisał(a):Tak czy siak: onanizm to bardzo poważne zaburzenie. Ktoś, kto go aprobuje, nie jest w stanie być dobrym małżonkiem, ponieważ ludzie zboczeni nie potrafią kochać swoich partnerów. Zamiast nich kochają swoje przedkładają masturbacje nad stosunki płciowe to powinni się leczyć bo to chore. Nikt normalny nie wybierze masturbacji kiedy ma do wyboru normalny nie mówimy chyba o skrajnych przypadkach. _________________Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną. N mar 09, 2014 17:13 alko Dołączył(a): Cz sty 02, 2014 10:34Posty: 30 Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie "Jeżeli przedkładają masturbacje nad stosunki płciowe to powinni się leczyć bo to chore. "Z tego co wiem diagnoza lekarska bez zbadania pacjenta jest zabroniona Nie lubie zbyt szybkich diagnostyk. Seksualnosc ludzi ma rozne oblicza."Nikt normalny nie wybierze masturbacji kiedy ma do wyboru normalny nie mówimy chyba o skrajnych przypadkach."Czy masz jakies dany statystyczne na temat tej normalnosci i skrajnosci , bylbym co jest w twoim zyciu niekoniecznie jest ogolna zasada. Pn mar 10, 2014 15:46 Otodox Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14Posty: 240Lokalizacja: nieciekawa Re: masturbacja mężczyzny a późniejsze relacje w małżeństwie alko napisał(a):"Jeżeli przedkładają masturbacje nad stosunki płciowe to powinni się leczyć bo to chore. "Z tego co wiem diagnoza lekarska bez zbadania pacjenta jest zabroniona Nie lubie zbyt szybkich diagnostyk. Seksualnosc ludzi ma rozne oblicza."Nikt normalny nie wybierze masturbacji kiedy ma do wyboru normalny nie mówimy chyba o skrajnych przypadkach."Czy masz jakies dany statystyczne na temat tej normalnosci i skrajnosci , bylbym co jest w twoim zyciu niekoniecznie jest ogolna jakieś wątpliwości co do tego co napisałem, że potrzebujesz danych statystycznych i wyników badań itp do dalszej dyskusji? _________________Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną. Pn mar 10, 2014 16:25 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników popea04 Dołączył: 2015-08-10 Miasto: Łódź Liczba postów: 72 24 sierpnia 2017, 23:15 hej, czy uważacie, że częsta masturbacja partnera do zdjęć innych kobiet to forma zdrady? Czy macie z tym problem? Dla mnie wiedza o tym, ze partner to robi nie jest zbyt przyjemna. Przesadzam czy to normalne? Dołączył: 2017-04-11 Miasto: Rybnik Liczba postów: 4720 24 sierpnia 2017, 23:21 Odpowiem z drugiej strony. Jeśli widujecie się często, a on się masturbuje kosztem waszej relacji to wtedy jest to problem. Jeśli jesteście w związku na odległość albo nie wiem, z innych przyczyn nie możecie uprawiać regularnie seksu to będę bronił chłopaka. No i zdjęcia innych kobiet to masz na myśli jakieś z pornosów? Dla mnie to nie zdrada. Inaczej też jakby się masturbował do zdjęć koleżanki z pracy xd Edytowany przez .king. 24 sierpnia 2017, 23:24 popea04 Dołączył: 2015-08-10 Miasto: Łódź Liczba postów: 72 24 sierpnia 2017, 23:24 Widujemy sie na razie w weekendy, nasze stosunki sa regularne i udane. Po prostu dziwnie sie z tym czuje, ze kiedy siedzi w domu to zadowala sie w ten sposób. Moze przesadzam, sle chcialam sie upewnic jakie inni maja zdanie na ten temat. Dołączył: 2017-04-11 Miasto: Rybnik Liczba postów: 4720 24 sierpnia 2017, 23:27 Jeśli jesteś usatysfakcjonowana waszymi stosunkami to nie do końca wiem w czym problem. Jeśli jesteście na dość początkowym etapie związku to chłopak może być podekscytowany i może chcieć/potrzebować więcej i częściej. Wyślij mu swoje zdjęcia, to się będzie do nich masturbował :-P Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 24 sierpnia 2017, 23:32 Wyślij mu swoje zdjęcia, to się będzie do nich masturbował :-PA za parę lat będzie tak jak z Jennifer Lawrence :3 Dołączył: 2017-04-11 Miasto: Rybnik Liczba postów: 4720 24 sierpnia 2017, 23:35 JaNoName napisał(a):.king. napisał(a):Wyślij mu swoje zdjęcia, to się będzie do nich masturbował :-PA za parę lat będzie tak jak z Jennifer Lawrence :3 Wróżysz jej sławę? :-D Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 24 sierpnia 2017, 23:39 Jeżeli nie masturbuje się do zdjęć koleżanek z Fejsa to nie widzę problemu. ;)Nie każdemu wystarcza weekendowy seks, a masturbacja to zdecydowanie nie zdrada. Dołączył: 2011-02-06 Miasto: Toruń Liczba postów: 2205 24 sierpnia 2017, 23:42 .king. napisał(a):Wróżysz jej sławę? :-DMoże chociaż w pewnych kręgach ;] Dołączył: 2012-09-02 Miasto: Mielec Liczba postów: 834 25 sierpnia 2017, 01:24 czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ogóle. Edytowany przez blackcherry. 25 sierpnia 2017, 01:24 Dołączył: 2010-01-03 Miasto: Panama Liczba postów: 10673 25 sierpnia 2017, 03:01 blackcherry. napisał(a):czytanie ze zrozumieniem... masturbacja do zdjęć innych kobiet, a nie masturbacja w ale właśnie zależy jakich kobiet. Porno kobiet, czy koleżanek. To jest jednak robi różnicę. Moderatorzy: bramin, szumi Autor Wiadomość Dołączył(a): Cz gru 03, 2009 20:39Posty: 1 Masturbacja ,a spowiedz? Dzien sie Mateusz mam 14 13 roku zycia masturbowalem sie (wtedy nawet nie widzialem ze to grzech) teraz (2 tygodnie temu)odkrylem wlasnie to najgorsze,ze masturbacja to grzech .Balem sie ksiedza i zatailem to przy 2 dalej sie boje nie wiem jak powiedziedziec ze to robie i bardzo zaluje naprawde...Prosze o pomoc Pt gru 04, 2009 16:35 CzłowiekBezOczu Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54Posty: 1993 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Księdza się nie bój bo to też człowiek i zna te klimaty. Pomyśl że pewnie połowa kolejki do konfesjonału się spowiada z tego samego. Poważne Matki, Babcie i Ojcowie. Samo życie. Pt gru 04, 2009 20:50 BladzacyAniolek Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42Posty: 566 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Nie ma czego się bać tylko walić prosto z mostu. Kapłan to też człowiek i zrozumie. _________________My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be. Pt gru 04, 2009 20:59 pawel30 zbanowany na stałe Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:14Posty: 32 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Nie uważaj onanizmu za grzech to normalna potrzeba fizjologiczna każdego samotnego mężczyzny czy mlodzieńca który nie rozpoczął jeszcze współżycia seksualnego-----do tego akurat nie namawiam. Ja na twoim miejscu w ogóle nie mówiłbym tego księdzu to akurat Twoja prywatna sprawa a poza tym 95% osób duchownych onanizuje sie i ciekawe czy traktują to jako grzech ciężki????? W odniesieniu do siebie pewnie nie w odniesieniu do społeczeństwa tak Pozdrawiam Pt gru 11, 2009 5:40 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: Masturbacja ,a spowiedz? pawel30 napisał(a):Ja na twoim miejscu w ogóle nie mówiłbym tego księdzu to akurat Twoja prywatna sprawa a poza tym 95% osób duchownych onanizuje sie i ciekawe czy traktują to jako grzech ciężki????? Proszę o przytoczenie odpowiednich danych na poruszony temat! Jeśli tego nie zrobisz zgodnie z Regulaminem (§ II, 3) zostanie to potraktowane jako oszczerstwo i poniesiesz przewidziane konsekwencje. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Pt gru 11, 2009 9:45 pawel30 zbanowany na stałe Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:14Posty: 32 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Ciekawe tylko w jaki sposob mam to udowodnić??? Nikt przecież nie przyzna sie otwarcie do tego. Jedno jest pewne onanizm jest zupełnie naturalna potrzebą, jaka wynika ze zmian jakie dokonują się podczas u wszystkich mężczyzn występują tzw. zmazy nocne. Nadmiar nasienia zgromadzonego w jądrach może powodować zapalenia narządów, które pózniej trudno poddaja się leczeniu. Bynajmniej nie jest to mój ' wymysł" to opinia lekarzy. Jesli onanizm jest złem, to należałoby znalezć konkretne uzasadnienie i odpowiedz na pytanie na czym to zło ma polegać, czy kogoś krzywdzę popełniając taki czyn. Apeluje o jedno:: nie straszcie nie wprowadzajcie w błąd młodych ludzi, ONANIZM JEST POTRZEBĄ FIZJOLOGICZNĄ i dorabianie ideologii i ocena tego zjawiska na płaszczyznie moralnej jest czymś Paweł Pt gru 11, 2009 20:43 szumi Moderator Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22Posty: 5619 Re: Masturbacja ,a spowiedz? A zatem czekam w tym temacie na przeprosiny dla wszystkich osób duchownych, które swoim oszczerczym postem oczerniłeś. _________________Η αληθεια ελευθερωσει υμας... Veritas liberabit vos... Prawda was wyzwoli... (J 8, 32b) Pt gru 11, 2009 22:12 BladzacyAniolek Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42Posty: 566 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Nie w prowadzaj ludzi w błąd. Masturbacja jest grzechem i to ciężkim. Jeśli dla Ciebie Katechizm nic nie znaczy, tzn że nie jesteś chrześcijaninem. Nie należy się kierować tym, co nam pasuje, tylko Pismem Świętym i nawet jeśli 95% duchownych się onanizuje, to co z tego? Większość społeczeństwa pewnie to robi, ale przynajmniej mają odwagę wyznać ten grzech przy spowiedzi, i walczą z tym. A Ty jesteś zwykłym tchórzem i mnie skąd wiesz, że 95 % duchownych to robi. Ankietę przeprowadziłeś czy co? To, że Ty masz z tym problem, i boli Cię że nie masz odwagi tego wyznać, nie oznacza, że takie głupoty masz wmawiać innym i oczerniać duchownych. _________________My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be. So gru 12, 2009 12:31 aprylka Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41Posty: 1293Lokalizacja: Łódź, Lódzkie Re: Masturbacja ,a spowiedz? Te 95% (czy jakiekolwiek inne "dane") to nic innego jak "widzimisie" oszczerców takich jak ten tu, którzy usiłują usprawiedliwić uwierające ich własne niegodziwości, dyskredytując ocenę moralną postępku. _________________Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą...Kochamy wciąż za mało i stale za późno...Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj ->1) So gru 12, 2009 12:47 jumik Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16Posty: 3755 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Nie bój się wyspowiadać z tego oraz z tego, że zataiłeś grzech. Ksiądz nie siedzi w konfesjonale po to, żeby Cię zrugać, żeby być zszokowany, a tylko po to, żeby Ci pomóc i wybaczyć grzechy, oczyścić Cię. Każdy grzech jest jak zadanie sobie (czasami i innym) rany. Jak ktoś jest zraniony, to nie może ukrywać tego przed lekarzem, bo z tej rany zrobi się jeszcze większy problem. A lekarzowi nie chodzi o to, żeby być zszokowanym z powodu wyglądu tej rany, ale żeby jak najszybciej wyleczyć pacjenta dla jego dobra. Podobnie patrzy spowiednik - dla niego grzech jest Twoją raną, Twoim cierpieniem, w którym trzeba Ci pomóc. Nie bój się więc księdza, tylko leć wyspowiadać się z tego szczerze! (z masturbacji i zatajenia) Poza tym... on niestety często słyszy takie grzechy - to nie jest dla niego jakaś nowość, coś niespotykanego, bo wiele osób może mieć problemy z czystością i np. zatajeniem grzechów. Najważniejsze, że chcesz pozbyć się tych grzechów i być w jedności z Bogiem. Nie bój się! Spowiednikowi chodzi tylko o Twoje zajrzyj też do tego tematu:"Masturbacja, a Komunia Święta." tam sporo rad, odnośników do dobrych materiałów o tym, Bóg Cię prowadzi! _________________Piotr Milewski So gru 12, 2009 13:25 pawel30 zbanowany na stałe Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:14Posty: 32 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Nie wiem dlaczego zostałem nazwany oszczercą, ale ok niech i tak będzie. Niektóre sprawy znam "od strony zachrystii" dlatego wiem cos o rzeczach o których przeciętny wierzący i praktykujący katolik nie ma pojęcia. Ale nie to jest istotne. I nie jest istotne akurat to że 95% osób duchownych robi to czy tamto. Najważniejsze są argumenty medyczne i psychologiczne, o których wspominałem. Forum nie jest miejscem, aby prowadzić wykład z psychologii, niemniej jednak bez głębszej analizy i udowadniania swoich poglądów powiem jeszcze raz: ONANIZM NIE JEST NICZYM ZŁYM, TO POTRZEBA FIZJOLOGICZNA SAKA SAMA JAK INNE. Dlaczego w ogóle robicie z tego taki problem, czy rzeczywiście młody człowiek ma się obwiniać za to co robi, zamiast zająć się czymś pożytecznym? A jeśli uważacie, że robi cos złego to przedstawcie konkretne argumenty, ale nie oparte na Biblii, tylko na nauce. N gru 13, 2009 7:08 BladzacyAniolek Dołączył(a): So paź 17, 2009 19:42Posty: 566 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Ale osoba wierząca chyba nie ma się kierować nauką, tylko prawami Bożymi. Czemu nie wspomniesz o tym, że masturbacja u większości szkodzi na psychikę? Druga sprawa, człowiek wpada w nałóg, a później może mieć problemy z normalnym współżyciem ze swoją partnerką rzecz, to raczej nie powinienes się wypowiadać za duchownych. To jaki Ty jestes, jakie masz poglady, nie swiadczy o tym, ze kazdy taki jest. _________________My Savior loves. My Savior lives. My Savior's always there for me. My God he was. My God he is. My God he's always gonna be. N gru 13, 2009 13:32 pawel30 zbanowany na stałe Dołączył(a): Wt lis 24, 2009 18:14Posty: 32 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Rozumiem ,że każdy może mieć swój pogląd na tę sprawę,ja jedynie napisałem co myślę. Czy onanizm ma niekorzystny wpływ na psychikę???? Tego nie wiem. Myślę, że jeśli nie przybiera formy nałogu, nie staje sie natręctwem, to wszystko jest w porządku. Wszystko jest dla ludzi, powinno jednak zajmować odpowiednie miejsce w życiu. Nie wiem czy w swoim życiu kieruje się prawem Bożym. Wiem,że kieruję się zasada " żyj tak, aby nikt przez ciebie nie płakał". To tez dobra zasada. Czym powinniśmy kierować się w życiu, nauką czy tylko prawami Bożymi?? Najlepiej jednym i drugim, niemniej jednak mieszanie ideologii z nauką nie zawsze wychodzi na dobre. N gru 13, 2009 22:43 jumik Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16Posty: 3755 Re: Masturbacja ,a spowiedz? pawel30 napisał(a):Nie wiem czy w swoim życiu kieruje się prawem że to podstawowe pytanie. Jeżeli wierzymy, że Bóg jest wszechwiedzący i idealnie kochający, to kierowanie się Jego prawem jest dla nas jedynym bezpiecznym i najlepszym wyjściem. Jeśli wierzymy, że jest wszechwiedzący i nas kocha, a jednocześnie nie idziemy drogą jego przykazań, to znaczy, że w rzeczywistości coś z tą naszą wiarą w Jego miłość jest nie tak, że coś z naszym zaufaniem Bogu jest nie tak. Jeśli wierzymy w Boga, to wierzymy w jego Słowo - Jego przykazania i prawo. Nie da się tego rozdzielić - nie da się wierzyć Bogu, a Jego słowom przykazania to nie jest "lista ograniczeń", to nie jest list "tego nie mogę, bo mi nie wolno". Jego przykazania to najlepsza mapa tego świata jaka istnieje, to najlepsza instrukcja obsługi tego świata. Można próbować ustawiać najbardziej złożony i skomplikowany mechanizm jaki istnieje - nasze życie - na własną rękę, bez instrukcji. Ale kto rozsądny ustawia mechanizm ponad jego możliwości bez instrukcji obsługi, bez pomocy kogoś kto wie wszystko? Kto wybiera się sam w dziki i nieznany teren bez mapy?pawel30 napisał(a):Nie wiem czy w swoim życiu kieruje się prawem Bożym. Wiem,że kieruję się zasada " żyj tak, aby nikt przez ciebie nie płakał". To tez dobra stosujesz się do tej zasady to jednocześnie nie możesz szkodzić sobie, bo wtedy inni (którzy Cię kochają) będą płakać. A skoro tak, to kluczowe jest, aby zanim się coś uczyni wiedzieć czy to jest dobre czy złe (dla Ciebie i innych). A Ty nie wiesz: pawel30 napisał(a):Czy onanizm ma niekorzystny wpływ na psychikę???? Tego nie wiem. pawel30 napisał(a):ONANIZM NIE JEST NICZYM ZŁYM, TO POTRZEBA FIZJOLOGICZNA SAKA SAMA JAK INNEProszę nie czy każdą potrzebę należy zaspokajać? Czy zaspokojenie każdej potrzeby jest dobre? Rozumiesz już, że jeśli odczuwasz jakąś potrzebę, to nie znaczy od razu, że dobre jest jej zrealizowanie? _________________Piotr Milewski Pn gru 14, 2009 0:40 Roy Batty Dołączył(a): Śr lis 25, 2009 18:29Posty: 265 Re: Masturbacja ,a spowiedz? Księżą - o ile mi wiadomo - nie muszą w stanie łaski uświęcającej przystępować do sakramentu eucharystii. Jeżeli jest sytuacja, że są w stanie grzechu ale muszą przeprowadzić Mszę Świętą, to mogą mimo wszystko ją przeprowadzić, a następnie jak najszybciej przystąpić do spowiedzi.; o ile mi wiadomo _________________>>>>>>>>>> link <<<<<<<<<<< Pn gru 14, 2009 21:31 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników Mój problem to częsta masturbacja, mimo że mam 30 lat. To chyba nie jest normalne, prawda? Czy w tej sytuacji mogę zostać dawcą nasienia dla banku spermy? 2010-09-16, 17:23Gandzio ~ Masturbacja z taką częstością może niestety wskazywać na pewne zaburzenia seksualne. To nie jest normalny stan. Oczywiście nie przeszkadza to w oddaniu nasienia do banku nasienia. 2010-09-17, 00:38yudim ~ Co powinienem zrobić, by wyleczyć się z masturbacji? Czy powinienem pójść do seksuologa? 2010-09-17, 08:57Gandzio Moim zdaniem warto byłoby pójść do psychologa, pomóc może jednak także seksuolog. Najważniejsza jest jednak Twoja silna wola. Powinieneś zaprzestać także oglądania pornografii, ponieważ niestety sprzyja to częstej masturbacji. 2010-09-17, 13:57yudim Więc rzeczami takimi jak częsta masturbacja zajmuje się raczej psycholog, a nie seksuolog? Od czego w takim razie jest seksuolog? 2010-09-17, 23:19Gandzio Chodzi o to, że zaburzeniami tymi mogą się zajmować zarówno psycholodzy, jak też i seksuolodzy, ale różnica polega na tym, że obszar problemów, jak i spojrzenie na problem obu terapeutów różnią się znacznie między sobą. Psycholog/psychiatra może spojrzeć szerzej na problem. 2010-09-18, 09:01yudim Strony: 1 wątkii odpowiedzi ostatni post

masturbacja u mężczyzn forum